środa, 11 czerwca 2014

Płaca minimalna i jej konsekwencje

Przeczytałem dziś artykuł, w którym to Rząd przyjął we wtorek założenia do projektu ustawy budżetowej na 2015 r. Zgodnie z nimi w przyszłym roku PKB wzrośnie o 3,8 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 2,3 proc. Rząd proponuje też wzrost płacy minimalnej do 1750 zł od 2015 r. Wielu ludzi myśli, że to bardzo dobrze, że płaca minimalna wzrasta i dzięki temu mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie. Ale, czy na pewno jest się z czego cieszyć?

Z punktu widzenia pracownika chyba tak, ale nie do końca. Otóż pracodawca, który jest zmuszany do podnoszenia płacy minimalnej nowo zatrudnianym pracownikom, będzie się coraz dłużej zastanawiał, czy w ogóle kogoś zatrudnić. Jeśli już kogoś zatrudni, to w związku z coraz wyższymi kosztami, nie będzie dawał podwyżek pozostałym pracownikom. To z kolei spowoduje niezadowolenie wśród pozostałych pracowników, ponieważ nowo przyjęci, będą się zbliżać płacą do tych, z dłuższym stażem. Przecież płaca musi być ściśle powiązana z wydajnością pracy na danym stanowisku. Tylko w budżetówce "czy się stoi, czy się leży dwa tysiące się należy". Tutaj najczęściej nie ma powiązania pomiędzy wynikami pracy, wydajnością, a pensją.

Często jest tak, że praca niewykwalifikowanego pracownika, wykonującego proste czynności nie jest tyle warta, ile ustawowo określona płaca minimalna. Skutkiem czego taki pracownik na siebie nie zarabia. To z kolei powoduje, że pracodawca w ogóle nie chce zatrudniać nowych pracowników, a to jak wiemy wpływa na wzrost bezrobocia i zwiększanie się szarej strefy. Niestety praca w Polsce jest tak wysoko opodatkowana, że szara strefa będzie się powiększać. 

Generalnie, ustawowe określanie pułapu płacy minimalnej nie jest dobre dla gospodarki i dla samych zainteresowanych. Gdyby takiego zapisu nie było, każdy pracownik po prostu negocjowałby swoje wynagrodzenie z pracodawcą i tyle. Nadmierne regulacje w gospodarce prowadzą tylko do rozrostu aparatu biurokratycznego i podwyższania podatków. A to jak już zdążyliśmy się przekonać, prowadzi do uszczuplenia domowych budżetów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz