poniedziałek, 29 września 2014

Podatnicy dali w prezencie górnikom 100 mln

Tak. To nie żart, to polska rzeczywistość. Kolejny raz "święte krowy" dostaną w prezencie od wszystkich podatników 100 mln złotych. Wcale nie dlatego, że rozwiąże to problem, ale dlatego, że głośno krzyczą i wszystko im się należy. Wiadomo, że kopalnia Kazimierz-Juliusz i tak będzie przynosiła 3 mln strat miesięcznie. Wszyscy zrzucimy się na to, żeby górnicy dostali swoje barbórki, trzynastki i inne przywileje.

Jastrzębska Spółka Węglowa, również chce ograniczenia przywilejów w postaci deputatu węglowego dla emerytów górniczych i pracowników. W przypadku JSW, deputat ma formę pieniężną. Rocznie wypłaca się emerytom i rencistom 65 mln złotych. Firmy węglowe szukają jednak oszczędności, bo cały sektor jest w dramatycznej sytuacji - węgiel jest bowiem tani, a wydobycie coraz droższe. 


Niestety taki stan nie może trwać wiecznie. Nie tylko górnicy mieszkają w tym kraju. Jest wiele zawodów, które nie mają takich przywilejów i muszą sobie jakoś radzić. Mało kto w normalnej firmie dostaje dodatki, gdy jego firma jest pod kreską. To jest po prostu ekonomia socjalizmu i wkrótce doprowadzi do katastrofy. Górnicy sami sobie szkodzą, bo w dłuższej perspektywie czasu, budżet państwa nie będzie miał z czego dopłacać do nierentowych zakładów. Trzeba będzie zamknąć kopalnie definitywnie i żadne krzyki związkowców już nie pomogą.

Spotkanie żon górników u pani premier to jakaś kpina. Może żony hutników, kierowców, hydraulików i innych zawodów też pojadą do pani premier na kawkę? Przecież nikomu się nie przelewa i każdy chciałby mieć również takie przywileje, jak górnicy. Przecież konstytucja gwarantuje wszystkim równość w traktowaniu przez organy państwa czyż nie? 

2 komentarze:

  1. Marku jest tak opowiastka o naszej ojczyźnie. Bóg posłał aniołka na ziemie, żeby sprawdził „co i jak ?”na tej ziemi. Aniołek rozpoczął podróż od Laponii. Spotkał smutnego Eskimosa, pyta czemu smutny. A Eskimos bo sąsiad ma stado reniferów, ja też bym chciał takie stado. Aniołek: nie ma sprawy – tam jest twoje stado. I tak kolejno gdzie zajdzie jeśli ktoś o coś poprosi to spełnia. W Kanadzie dał uprawę pszenicy, w Stanach hodowlę bydła, Grekowi stado kóz. W końcu dociera do Polski i tu też spotyka smutnego naszego rodaka. Jak wszędzie: dlaczego jesteś taki smutny? A nasz rodak: a bo sąsiad ma stado owiec, aniołek: i co też byś takie chciał? Rodak odpowiada: nie! Ja bym chciał aby mu te wszystkie owce wyzdychały. Tym swoim artykułem przyłączyłeś się do polskiego chóru, który głośno i równo krzyczy: zabrać, zaabrać, zaaabrać, nie dać, niee daać, nieee daaać,
    Teraz proponuje Ci, żebyś zapoznał się w jakiej sytuacji byli ci górnicy i ich rodziny. Czy słyszałeś, że oni ogłosili:chcą sprzedać swój węgiel za gotówkę i w ciągu 4 godzin sprzedali swojego węgla za 1,1mln. Więc może pierwsze wskazane by było poznać się z całą sytuacją jaka była na tej kopalni a później pisać o „świętych krowach”.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko ładnie pięknie, tylko czy w innych branżach też ludzie mogą liczyć na takie traktowanie? Otóż nie! Czy ktoś się interesował losem ludzi po likwidowanych PGR-ach? Nie! Czy Twoim zdaniem wszyscy podatnicy mają ponosić koszty przywilejów branżowych? Znam kilku górników, którzy zjeżdżają na nockę, tylko po to, żeby się wyspać, więc traktujmy wszystkich jednakowo.

      Usuń