Od kilku miesięcy w większości mediów nieustannie trąbi się o dotacjach. Propaganda sukcesu trwa w najlepsze. Oczywiście to, że określona ilość pieniędzy w ramach perspektywy 2014-2020 zostanie rozdysponowania jest prawdą. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Pomijając fakt, iż po raz kolejny szanowni urzędnicy nie stanęli na wysokości zadania co do terminu rozpoczęcia naborów wniosków, to i tym razem, na siłę wpychają firmy w objęcia uczelni.
Co więcej, intensywność wsparcia również uległa zmniejszeniu. W niektórych województwach, nawet dość radykalnemu. Dofinansowanie na poziomie 45% kosztów, to już powód do radości. Wyjątkiem pozostaje tzw. ściana wschodnia, gdzie maksymalnie można będzie uzyskać nawet 70%. Pytanie tylko, czy to spowoduje tzw. efekt zachęty, dla potencjalnych inwestorów?
Istnieją jeszcze programy, gdzie wnioski aplikacyjne składane są bezpośrednio w Komisji Europejskiej np. Horizon 2020. Tutaj jednak pewną barierę stanowi konieczność przygotowania aplikacji w języku angielskim (nierzadko specjalistycznym). Ponadto statystyka powodzenia projektów z Polski jest niestety mało zachęcająca. Na 69 złożonych przez polskie firmy wniosków w konkursie w 2014 r., dofinansowanie otrzymał 1 wniosek. Próbować jednak trzeba.
Generalnie więc nie są to łatwe i proste pieniądze, a każdy wniosek niezależnie od wartości projektu, to biurokratyczna droga przez mękę. Oczywiście samo podpisanie umowy dofinansowania jeszcze o niczym nie świadczy, dopiero prawidłowe rozliczenie projektu gwarantuje wypłatę środków z dofinansowania, a po drodze czyha wiele pułapek. Czasem więc warto skorzystać z usług fachowców. Zapraszam więc do współpracy.
Aktualnie ogłoszono następujące konkursy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz