piątek, 30 maja 2014

Otyłość, a finanse

     Wydawałoby się, że jedno z drugim ma niewiele wspólnego, ale jednak ma. Ten wspólny mianownik to koszty leczenia otyłości dla gospodarki i dla samych zainteresowanych. 
         Naukowcy prognozują, że w najbliższym czasie choroby związane z otyłością staną się główną przyczyną zgonów w wielu krajach świata. Narastająca częstość występowania nadmiernej masy ciała to poważne zagrożenie, nie tylko dla zdrowia populacji naszego globu, lecz także dla finansów państw.
Szacuje się, że:

  • koszty opieki zdrowotnej w przypadku osób z nadwagą i otyłością są o 44 proc. wyższe w porównaniu z osobami z prawidłową masą ciała
  • koszty bezpośrednie związane z otyłością, w zależności od kraju, pochłaniają od 1 do 10 proc. funduszy wydawanych na ochronę zdrowia
  • leczenie otyłości i jej powikłań pochłania w Polsce około 21 proc. budżetu przeznaczonego na ochronę zdrowia  – odpowiada to kwocie ponad 11 mld zł rocznie
  • choroby przyczynowo związane z nadwagą i otyłością są powodem 25 proc. hospitalizacji (w skali kraju odpowiada to ok.  1,5  mln przyjęć do szpitala)
  • bezpośrednie koszty leczenia 1  mln pacjentów wynoszą 250 mln zł – według tych obliczeń ogólne koszty bezpośrednie związane z otyłością w Polsce sięgałyby blisko 3 mld zł.
    Niekorzystna z ekonomicznego punktu widzenia jest również rosnąca liczba otyłych pracowników. Osoby otyłe nie są w stanie wykonać niektórych prac, np. wymagających większego wysiłku bądź sprawności. Otyłość wiąże się również ze zwiększoną niezdolnością do pracy i absencją. Czynniki te wpły­wają na obniżenie produktywności i zysku przedsię­biorstwa, stwarzają też konieczność wypłaty zasiłków chorobowych.

       A jakie są powody takiego stanu rzeczy? Jak zwykle brak edukacji. To, co powtarzam jak mantrę w sferze zarządzania finansami osobistymi, jak również w kwestii własnego zdrowia, to brak edukacji. Brak jest również chęci edukowania się. Wielu ludzi jest kompletnie nieświadomych jakości kupowanych i spożywanych produktów. Zapytajcie siebie samych, czy zwracacie uwagę na skład produktów, które kupujecie? Czy robicie zakupy świadomie, czy raczej jest wam obojętne co spożywacie?

          Kolejny powód, to podatność na reklamy w mediach.  A reklamy, dotyczą najczęściej jedzenia śmieciowego typu chipsy, przekąski (najczęściej słone), płatki, batoniki, słodycze, napoje słodzone, gazowane itd. czyli tego, co najbardziej nam szkodzi i prowadzi do stopniowego wyniszczenia organizmu. To w konsekwencji prowadzi do wielu chorób i powikłań. A jak wiemy nie od dziś, chorowanie kosztuje i to niemało, pomijając już stracone godziny w przychodniach i szpitalach.

A zatem czas najwyższy na przebudzenie i zainteresowanie się tym, co przecież większość z nas deklaruje jako najważniejsze w życiu, czyli ZDROWIE !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz