- Brak edukacji finansowej nie tylko na poziomie szkoły średniej ale nawet studiów. Wszyscy uczą nas jak wydawać pieniądze, ale nikt nie uczy jak je zarabiać i skutecznie inwestować. Edukacji finansowej nie wynosimy również z domu, no bo kto miałby nam to przekazać? Ojciec, czy matka pracujący na etacie? W lepszej sytuacji są dzieci biznesmenów, ale takich z prawdziwego zdarzenia, którzy rzeczywiście mają pojęcie o mechanizmach rynkowych i mają pojęcie o podejmowaniu decyzji.
- Programowanie naszej podświadomości w dzieciństwie. Pewnie nieraz słyszeliście że "pieniądze szczęścia nie dają", albo "lepiej być biednym, ale uczciwym", czy też "pieniędzy do grobu nie zabierzesz". Czy z tego wynika, że bieda daje szczęście? Czy człowiek bogaty nie może być uczciwy? Czy wszyscy biedni są uczciwi ? Kompletne bzdury. Zarówno wśród biednych i bogatych znajdą się jednostki uczciwe i nieuczciwe. Ale problem leży w tym, że siedzi to w naszej podświadomości i generuje pewne zachowania uniemożliwiające nam inne spojrzenie na kwestie finansowe.
- Promowanie konsumpcyjnego stylu życia. W niezliczonej liczbie reklam zachęcających nas do kupowania takich czy innych produktów trudno jest zachowywać się racjonalnie. Kupowanie to głównie emocje, które biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. Zastanówmy się, czy potrzebujemy zmieniać co 2 lata telewizor, bo akurat wyszedł nowszy model ? Czy koniecznie potrzebujemy mieć lepszy, ładniejszy samochód od sąsiada ? Czy potrzebujemy w tej chwili 10 par butów ? albo abonament telefoniczny za 200 zł ? To jest kwestia świadomości i odporności na otoczenie, bo nie jest istotne ile więcej zarobisz, tylko o ile mniej wydasz...
- Marnotrawstwo oraz nieumiejętność gospodarowania zasobami. Począwszy od zużywania nadmiernej ilości wody, oświetlenia czy innych mediów, aż po wyrzucanie jedzenia. To wszystko powoduje niby niewielkie, ale jednak straty w domowym budżecie. Rocznie może to być od kilkuset do ponad tysiąca złotych. Podobnie wydatki na palenie papierosów lub nadmierne spożycie alkoholu, czy napojów słodzonych typu cola czy podobne. Pomijając aspekt naszego zdrowia, to też wyciąga nam pieniądze z kieszeni, więc zwracajmy na to uwagę.
- Brak nawyku oszczędzania. Ktoś powie, z czego tu oszczędzać ? No właśnie..., ale zasada jest prosta. Najpierw zapłać samemu sobie. Odłóż 10% swoich dochodów od razu, a potem martw się o rachunki. To jest element 4 kroków dojścia do wolności finansowej, ale tego nie będę teraz rozwijał. Co więcej jak już oszczędzamy, to trzymamy pieniądze na lokacie w banku lub co gorsza w przysłowiowej skarpecie. Niestety ani w jednym ani w drugim miejscu pieniądze się nie pomnożą, bo bank daje nam dziś maksymalnie 3% na lokatach. Jeśli odejmiemy inflację i "podatek Belki", to w najlepszym wypadku zarobimy dokładnie 0 zł. O walorach skarpety raczej nie będę się rozwijał ;)
środa, 9 kwietnia 2014
Problemy finansowe ludzi
Zastanawiałem się ostatnio, skąd bierze się tyle problemów finansowych ludzi i doszedłem do wniosku, że wynika to z kilku czynników:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz