Niczego naszych rodaków nie nauczyła jedna z największych afer ostatnich kilku lat, związana z działalnością Amber Gold. W ostatnim czasie okazało się, że kolejne parabanki naciągnęły swoich klientów na ponad 2 mld złotych ! Poszkodowanych osób przez parabanki szacuje się na ok. 130 tys.
Zastanawia mnie jedno... Co skłania ludzi do powierzenia swoich oszczędności w ręce podejrzanych instytucji, które często nie mają nawet zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego (KNF)? Nawet powiedzenie "mądry Polak po szkodzie" nie ma tutaj zastosowania. Wynika z tego, że Polak jest niemądry i przed szkodą i po szkodzie.
W mojej ocenie wynika to z dwóch powodów:
- Po pierwsze chęć szybkiego i dużego zysku napędza klientów takim instytucjom. Ludzie chcieliby za 5 minut się wzbogacić i to jak najmniejszym kosztem. To jest niestety niemożliwe. Inwestowanie pieniędzy to jest długotrwały proces. Nie da się zarobić kilkudziesięciu procent w klika dni, tygodni, a nawet czasem miesięcy. Są oczywiście wyjątki, takie jak np. hossa na giełdzie, gdzie na walorach niektórych spółek można tyle zarobić, albo spekulacje na rynku forex, ale trzeba się tym interesować i korzystać np. z domów maklerskich, czy innych platform inwestycyjnych.
- Po drugie wynika to z braku edukacji finansowej. Powtarzam to już jak mantrę, ale to jest chyba najważniejszy powód i ściśle związany z tym pierwszym. Gdyby ludzie byli przynajmniej trochę edukowani finansowo, mieliby więcej oszczędności, inwestowaliby i co najważniejsze nie powierzaliby swoich oszczędności przypadkowym "fachowcom". Byłoby mniej rozczarowań i pretensji nie wiadomo do kogo, bo każdy przecież potrafi czytać co podpisuje.
Niestety przed nami długa i żmudna droga do edukowania Polaków. Długa i trudna dlatego, że ani w szkole, ani w domu rodzinnym takiej edukacji nie ma. A przynajmniej w niewielu domach już od wczesnych lat dzieci edukuje się finansowo. Pokolenie dzisiejszych nastolatków wie o finansach niewiele więcej niż ich rodzice. To smutne, ale jeśli sytuacja się nie zmieni, zasilą szeregi tych, którzy oddali swoje pieniądze nie wiadomo gdzie, a z jakim skutkiem możemy teraz obserwować.
Nie ma się co dziwić. Ludzie nie czytają tego co podpisują. Nie czytają ze zrozumieniem. Oceniamy ludzi po osobach ze swojego otoczenia, ale trzeba zdać sobie sprawę z tego, że spora liczba naszych drogich współobywateli ma problemy z tą podstawową, a jakże, czynnością. Surfowanie po Internecie, „czytanie” Pudelka czy Faktu- to ich chleb powszedni. . Instrukcja obsługi urządzenia staje się wtedy wyzwaniem. Takich ludzi można łatwo oszukać. Miła, sympatyczna pani z białym kołnierzykiem i świeżym oddechem. Czy ona mogłabym nas okraść?
OdpowiedzUsuńLudzie wychodzą z założenia, że nielegalna instytucja nie mogłaby działać na rynku, a skoro oddział jest otwarty, to miejsce jest sprawdzone i bezpieczne.
Ja natomiast uważam, że większość ludzi niestety w ogóle się nad tym nie zastanawia, a potem jest płacz i zgrzytanie zębów oraz wyciąganie ręki po pomoc państwa. No niestety…tak jak piszesz- brak świadomości, brak edukacji finansowej!
A plon zbiorą bardziej cwani…